23 września 2013r klasa IIc udała się na dwudniową wycieczkę do krainy Kopernika. Miasto pachnące piernikiem i przesiąknięte zapachem, umieszczonych w odrestaurowanych kamienicach, restauracji, zapewniło uczniom naszej szkoły masę rozrywek, ale również przydatnej, zdobywanej praktycznie wiedzy.
Wyjechaliśmy o godzinie siódmej rano w poniedziałek. Toruńską przygodę rozpoczęliśmy od dwugodzinnych laboratoryjnych zajęć, w Centrum Małej Chemii, znajdującym się w samym centrum starówki. Później chwila na zakwaterowanie w pobliskim hotelu i masa wrażeń wywołanych przez produkcję mini bomb atomowych oraz spalanie skroplonego butanu. Około godziny szesnastej udaliśmy się na obiad, do iście brooklyńskiego baru – „Kefirek” skąd wyszliśmy po godzinie, z przepełnionymi żołądkami. Główną wieczorną atrakcją było wyjście do kina i późniejszy czas wolny poświęcony na zwiedzanie przepięknie oświetlonego miasta.

Rankiem drugiego dnia, najedzeni kanapkami z wypiekanego na miejscu chleba z pastą jajeczną, udaliśmy się pod posąg autora teorii heliocentrycznej, gdzie spotkaliśmy się z przewodnikiem, którzy przez następne dwie godziny, oprowadzał nas po Toruniu. Rozstaliśmy się koło planetarium, w którym przez prawie godzinę zgłębialiśmy tajniki kosmosu. Po czym przeszliśmy do orbitarium, tam na ekranie w kształcie kopuły, obejrzeliśmy film, przedstawiający obecną wiedzę ludzkości na temat wszechświata. Później urządziliśmy sobie dwugodzinny wyścig w zdobywaniu pierników. Obładowani korzennymi ciasteczkami, powróciliśmy do centrum chemii, na kolejną dawkę zabawy w naukowców. O godzinie szesnastej trzydzieści, popędzani nerwowymi skurczami żołądków, poszliśmy na obiad. Dzięki ogromnej porcji spaghetti oraz gęstej zupie dyniowej, nabraliśmy sił, na ostatnie już, zajęcia chemiczne. Na końcu każdy z nas dostał dyplom ukończenia zajęć, wykwaterowaliśmy się i z żalem udaliśmy się do autokaru. Do Malborka wróciliśmy około dwudziestej drugiej we wtorek. Jednak zapach pierników, cudownego brownie z belgijskiej czekolady i masa wspomnień będą z nami jeszcze długo.